STRONA GŁÓWNA

PUCHAR ŚWIATA ZAKOPANE - HISTORIA

 

 

 

Statystki PŚ w Zakopanem...

HISTORIA PUCHARÓW ŚWIATA W ZAKOPANEM

 

Piotr Fijas.Po raz pierwszy zawody pucharu świata w skokach narciarskich rozegrano w Zakopanem w terminie 26 – 27 stycznia 1980 r. na  obiektach K 70 i K 90. Konkurs na Średniej Krokwi odbywał się w trudnych warunkach atmosferycznych (najpierw odwilż, potem wiatr halny). Zwyciężył w nim skoczek zakopiańskiej Legii, olimpijczyk – Stanisław Bobak, przed Norwegiem Mobekkiem i zawodnikiem z NRD – Schmidtem. Dzień później skakano na Wielkiej Krokwi, gdzie świetnie pokazał się kolejny z naszych reprezentantów, a obecnie drugi trener reprezentacji polskich skoczków – Piotr Fijas. Po skokach na 113 i 113,5 m zwyciężył on przed Bobakiem i Norwegiem Mobekkiem. Na następne pucharowe zawody Zakopane czekało aż 10 lat. Konkurs odbył się 17 stycznia 1990 r. Na Wielkiej Krokwi zwyciężył wtedy jeden z najbardziej utytułowanych skoczków świata - Jens Weissflog, drugi był Austriak Andreas Felder, a trzeci zawodnik norweski Fidjestoel. Polacy tym razem daleko.

 

Na Krokwi, jak już było mowa,  zaczynali swoje kariery świetni zawodnicy. Tak było ze Słoweńcem Primożem Peterką z klubu SK Triglav, który 27 stycznia  1996 r. wygrał tu pucharowy konkurs. Miał wtedy  niecałe 17 lat i od tryumfu na Wielkiej Krokwi  rozpoczął swój zwycięski sezon na  skoczniach całego świata. Już w pierwszym skoku  pobił rekord skoczni i ustanowił nowy – 130 metrów. Tego dnia dziewiąte miejsce zajął polski skoczek z Wisły – Adam Małysz. Drugiego dnia najlepszym okazał się „Goldi”  - Andreas Goldberger (ze skokami na 122,5 i 125,5 m), a Peterka musiał tym razem zadowolić się drugim miejscem. Małysz był szósty. Ten konkurs był ważny także z innych  względów. Prezydent Aleksander Kwaśniewski po raz pierwszy złożył wtedy zapewnienie o poparciu  przez władze polskie kandydatury  Zakopanego do organizacji Zimowych Igrzysk Olimpijskich w roku 2006. Ostatecznie Zakopane przegrało swoja olimpijską szansę podczas sesji MKOL w Seulu.

 

Puchar Świata 2003 - Zakopane.6 czerwca 1997 r. pod Wielką Krokwią odbyła się uroczysta Msza Święta, którą celebrował Papież Jan Paweł II, a podczas której burmistrz Zakopanego – Adam Bachleda-Curuś złożył hołd w imieniu  górali. Wzięło w niej udział ponad 300 tysięcy wiernych.

Pół roku później, 17 i 18  stycznia 1998 r. najlepsi skoczkowie świata ponownie spotkali się w Zakopanem. Pierwszego  dnia najdalej skakał Norweg Kristian Brenden (99, 106 m), przed Janne Ahonenem  i Svenem Hannawaldem z Niemiec. Dobrze  zaprezentował się zawodnik zakopiańskiej „Wisły” – Robert  Mateja, który zajął szóstą lokatę. Drugiego dnia zawodów dawną świetną formę odnalazł Peterka (124 i 127 m), który zwyciężył przed Kazuyoshim Funakim z Japonii i Svenem Hannawaldem. W roku 1999 puchar świata odbył się w Zakopanem dwukrotnie. 16 stycznia zwyciężył Stefan Horngacher, przed Janne Ahonenem i Ingebrigtsenem, a w dzień potem Ahonen, przed Funakim i Horngacherem. Robert Mateja prowadził po pierwszej serii. Niestety w drugiej oddał krótki skok i nie odegrał w konkursie ważniejszej roli. Kolejne konkursy pucharu świata rozegrano na  Wielkiej Krokwi 18 i 19 grudnia 1999 r. Ich  tryumfatorem okazał się superskoczek z niemieckiego Willingen – Martin Schmitt; Adam Małysz był 13. 18 stycznia zwyciężył Schmitt, przed Ahoenenem i Norwegiem Ottesenem. Dzień później ponownie najlepszy był Schmitt, przed Ahonenem i Austriakiem Widhoelzlem. Po tym konkursie skocznia straciła homologację FIS, którą odzyskała po przebudowie na Zimową Uniwersjadę Zakopane 2001. Nowym rekordzistą obiektu jest Niemiec Sven Hannawald - 140 m. Swój  świetny wynik osiągnął 18 stycznia 2003 r. podczas Pucharu Świata. Dodatkową wymową tego konkursu był fakt pojednania Hannawalda z polską publicznością, która zachowała się wspaniale. „Hanni” powiedział po konkursie, w którym ukłonił się kilkakrotnie polskiej widowni: - Możemy  się uczyć od polskiej publiczności.

Następne w historii Wielkiej Krokwi konkursy Pucharu Świata rozegrano w 2002 i 2003 r.  Dzięki Adamowi Małyszowi było to święto narciarstwa w Zakopanem, a obydwa konkursy pokazały jak Polacy potrafią się cieszyć sukcesem swojego zawodnika. W sobotę 18 stycznia po raz pierwszy w Polsce przy sztucznym oświetleniu. Także na  Krokwi odbył się finał Pucharu Świata w kombinacji norweskiej, którego zwycięzcą został fenomenalny Norweg – Bjarte Engen Vik.

 

Na pokrytych igielitem skoczniach pod  Krokwią odbywają się też mistrzostwa Polski w skokach na igielicie, zawody ligi szkolnej w  skokach narciarskich, wyłaniające najbardziej utalentowaną młodzież, zawody McDonalds Cup, puchar prezesa Tatrzańskiego Związku  Narciarskiego. Stadion sportowy pod  Krokwią to miejsce, gdzie rozpoczyna się większość wielkich imprez sportowych w Zakopanem. Oprócz zawodów pucharowych Krokiew już trzykrotnie gościła najlepszych sportowców – studentów: w 1956, 1993 i 2001 r. Najlepszym skoczkiem Zimowej Uniwersjady Zakopane 2001 był zawodnik LKS „Klimczok” Bystra – Łukasz Kruczek.

 

PŚ  Zakopane 17 – 19 grudnia 1999

 

Martin Schmitt - wygrywał na Krokwi dwa razy.Wielkie zakopiańskie dni Martina Schmitta

Kolejne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w Zakopanem odbyły się 18 i 19 grudnia 1999 r. Termin grudniowy był spowodowany tym, że skocznia miała homologację FIS do 31 grudnia 1999 r.  i zwykły, styczniowy termin zawodów nie był możliwy do utrzymania. Bohaterem tych zawodów był niemiecki skoczek Martin Schmitt.

W sobotę 18 grudnia 1999 r. około 8 tysięcy kibiców przyszło oglądać zmagania najlepszych na świecie na Wielkiej Krokwi. Pierwsi skakali Polacy; było ich aż 10, ale tylko Marcinowi Bachledzie udało się przekroczyć granicę 100 metrów. Potem zaczęły się długie skoki, zwłaszcza gdy w kwalifikacjach Jaroslav Sakala osiągnął aż 127 m. Po tym skoku sędziowie zadecydowali o obniżeniu platformy startowej na 13, ale na krótko i ostatecznie zadecydowali o puszczaniu zawodników z tego samego co Sakala punktu. Najdalej skakał Andreas Widhoelzl z Austrii i on był najlepszy po kwalifikacjach. Po kwalifikacjach okazało się, że do konkursu zakwalifikowało się trzech polskich skoczków: Wojciech Skupień, Robert Mateja i Adam Małysz. W serii kwalifikacyjnej wystąpiło aż 81 skoczków. W pierwszej serii po bardzo dalekim skoku na 124,5 m Norwega Lasse Ottesena sędziowie znowu przerwali serię. I 13 skoczków, którzy już skoczyli, musieli powtarzać swoje skoki. Najbardziej stracił na tym Sakala, który w trzeciej próbie źle wyszedł z progu i nie przekroczył granicy 100 metrów i spadł dopiero na 40 pozycję! Po raz kolejny w tym sezonie nie zawiódł świetnie dysponowany Martin Schmitt, który powiedział po konkursie: - Przy obu skokach utrafiłem z pogodą, to przyniosło efekt. Dobrze się stało, że jury obniżyło rozbieg, to wpłynęło pozytywnie na przebieg konkursu[1]. Janne Ahonen nie był zadowolony z siebie, zwłaszcza po drugim skoku w którym przegrał swoje pierwsze miejsce w Zakopanem. Był więc drugi. Trzeci w tych zmaganiach był norweski skoczek Lasse Ottesen z Norwegii. Słabsi zawodnicy z niemałą trudnością skakali w wietrznych warunkach i koreański skoczek Hueng Chul Choi spadł z progu Wielkiej Krokwi na 53 m skoczni. Nas szczęście nic mu się nie stało. Wielkim pechowcem zakopiańskich zawodów był znany czeski skoczek, Jaroslav Sakala. Mimo, że dwukrotnie skoczył  daleko: 127 i 123,5 m a jednak był dopiero 40, gdyż skok na 127 m oddał w serii kwalifikacyjnej i był drugi po serii kwalifikacyjnej.

 

W pierwszej serii pociągnął na 123,5 m, ale po kilku następnych skokach serię przerwano. Natomiast po wznowieniu serii czech skoczył zaledwie 93,5 metra i ta właśnie odległość nie zagwarantowała mu miejsca w 2 serii. Z Polaków najlepiej zaprezentował się wiślanin Adam Małysz, który był w sobotę trzynasty, ale twierdził, że to szczęśliwa „trzynastka”. Po konkursie powiedział: - Jestem zadowolony, bo wreszcie – od dłuższego czasu – uplasowałem się w czołówce. Bałem się tych zawodów, bo w Polsce jest większa presja publiczności. Doping powinien mnie mobilizować, a jest wręcz odwrotnie. To nie jest wina kibiców, dziękuję im za to, że we mnie wierzą. .. Miałem sen, w którym bardzo daleko skakałem w Zakopanem.

W niedzielę było już inaczej. Momentami padał gęsty śnieg, a nad zeskokiem zakopiańskiej skoczni zalegała lekka mgła i w związku z tymi trudnymi jednak dla skoczków warunkami osiągano krótsze niż w sobotę odległości. Tylko odległości osiągną na skoczni wielka Krokiew im. Stanisława Marusarza były trochę krótsze niż w sobotę. Zwłaszcza w wydaniu słabszych zawodników. Pierwszy skakał Polak Andrzej Młynarczyk, skoczył 87,5 metra. Następni skakali niedużo dalej, a gdy znany i doświadczony zawodnik słoweński, Damian Fras osiągnął 82 m, jury zdecydowało się podnieść belkę startową, by trochę wydłużyć odległości. W tych warunkach pecha miał też Adam Małysz, który osiągnął tylko 89 m i nie zakwalifikował się do drugiej serii. Lepiej niż w sobotę zaprezentowali się zawodnicy japońscy. W pierwszej serii ładnie skakał Janne Ahonen i to on właśnie objął prowadzenie przez Martinem Schmittem z Niemiec, którego wyprzedzał jednak tylko o jeden punkt. Ale w drugiej serii świetny Niemiec poleciał na 126,5 m i Fin by wygrać musiałby skoczyć w granicach 126 m. Skoczył 121 m i zajął drugie miejsce. Trzeci był Andi Widhoelzl. Wieczorem odbyła się konferencja prasowa, na której jednak nie było Schmitta, który śmigłowcem odleciał do Baden-Baden, gdzie wygrał w konkursie na najlepszego sportowca regionu i bardzo chciał być na rozdaniu nagród. Po zakopiańskich konkursach, których Schmitt był niekwestionowanym bohaterem, powiększył swoją przewagę nad następnym w klasyfikacji Austriakiem Andreasem Widhoelzlem o 190 punktów.

 

Wyniki konkursu sobotniego:1. Martin Schmitt (Niemcy) – 260 pkt., 123,5, 123,5 m, 2. Janne Ahonen (Finlandia) – 243,9 pkt. 121,5 i 116 m, 3. Lasse Ottesen (Norwegia) – 241,7 pkt. 117,5 i 121 m, 4. Andreas Widhoelzl (Austria) – 236,5 pkt. 110,5 i 124 m, 5. Risto Jussilainen (Finlandia) – 236,0 pkt,122,5 i 112 m, 6. Andi Goldberger (Austria) – 231,6 pkt. 123 i 108,5 m, 7. Michael Doleżal (Czechy) – 225,0 pkt. – 112 i 117,5 m, 8. Jani Soininen (Finlandia) – 214,8 pkt. 113,5 i 109,5 m, 9. Ville Kantee (Finlandia) – 203,3 pkt. 106,5 i 111,5 m, 10. Tommy Ingebrigtsen (Norwegia) – 203,1 pkt. 123 i 96 m, 13. Adam Małysz (Polska) – 198,9 pkt. 108 i 107 m, 40. Robert Mateja (Polska) – 72 pkt., 93,5 m, 46. Wojciech Skupień (Polska) – 66,1 pkt. 93 m.

 

Wyniki konkursu niedzielnego: 1. Martin Schmitt (Niemcy) – 268,7 pkt. 124,5 i 126,5 m, 2. Janne Ahonen (Finlandia) – 261,3 pkt. 124,5 i 121 m, 3. Andreas Widhoelzl (Austria) – 253,4 pkt. 124 i 118,5 m, 4. Kazuyoshi Funaki (Japonia) – 252,8 pkt. 117,5 i 123 m, 5. Hideharu Miyahira (Japonia) – 237,6 pkt. 119 i 115m, 6. Ville Kantee (Finlandia) – 233,3 pkt. 121 i 112 m, 6. Andi Goldberger (Austria) – 233,1 pkt. 116 i 115,5 m, 8. Risto Jussilainen (Finlandia) – 225,7 pkt. 120 i 108,5 m, 9. Jani Soininen (Finlandia) – 225,0 pkt. 117,5 i 109,5 m, 10. Jussi Hautamaeki (Finlandia) – 221,1 pkt. 11,5 i 115 m. 37. Andrzej Młynarczyk (Polska) – 64,8 pkt. 89,5 m, 38. Adam Małysz (Polska) – 64,4 pkt. 89 m, 44. Łukasz Kruczek (Polska) – 57 pkt. 86 m, 49. Robert Mateja – 52,1 pkt. 83 m.


[1] Piotr Rapciak, Wielki Martin, w: „Supernowa” z 20 grudnia 1999 r.

 

PUCHAR ŚWIATA ZAKOPANE, 17-19.01. 2003

 

Konkurs nocny Zakopane 2003.Zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich rozegrano w Zakopanem na Wielkiej Krokwi im. Stanisława Marusarza w dniach 17 – 19 stycznia 2003 r. Nowością był rozegrany po raz pierwszy w Polsce przy sztucznym oświetleniu konkurs nocny. W niedzielę zawody przeprowadzono w normalnych warunkach. Bohaterem obydwu konkursowych dni był niewątpliwie niemiecki skoczek Sven Hannawald. W sobotę 18 stycznia ustanowił on nowy wspaniały rekord Wielkiej Krokwi skokiem na 140 metrów, który dał mu przekonywujące zwycięstwo. Drugiego dnia skakał krócej, ale i tak zwyciężył po raz drugi. Najważniejsze było jednak nie tylko samo zwycięstwo Hannawalda, uzyskane w wielkim stylu, lecz fakt, że pojednał się on z polską publicznością, co dało zakopiańskim zawodom dodatkowego uroku i pokazało całemu światu, że sport może łączyć narody. Adam Małysz dwa razy stanął na najniższym poziomie podium, uzyskując dwa razy trzecie miejsce.

Co by nie powiedzieć o zakopiańskim pucharze, czy komuś się podobał czy nie, to dla mnie były to najładniejsze zawody w skokach narciarskich, jakie widziałem w tym sezonie. Nie piszę tak dlatego, że jestem zakopiańczykiem i lubię skoki narciarskie, lecz z powodów, które, przynajmniej mam taką nadzieję, pozwolą Państwu, którzy przeglądacie niniejszą „Encyklopedię” a zwłaszcza tym, którzy nie byli pod Krokwią,  na przekonanie iż zakopiański puchar był wyjątkowy i piękny. Jest ich bowiem kilka.

 

Kobice podczas pucharowych nocy i dni.Sobotni i niedzielny konkurs pod dyktando „Hanniego”

Już ceremonia otwarcia zawodów wypadła wspaniale. Stało się tak za sprawą niepowtarzalnej atmosfery panującej wokół Wielkiej Krokwi, po raz pierwszy w historii oświetlonej sztucznym światłem lamp „Philips”. Był to urzekający i niepowtarzalny widok. Aż żal, że patron skoczni, niepowtarzalny „Dziadek” Marusarz nie doczekał tej wspaniałej chwili. Potem był pokaz ogni sztucznych. Poziom sobotniego konkursu był bardzo wysoki. Można powiedzieć, że apogeum swojego sportowego poziomu osiągnął w Zakopanem Sven Hannawald, a zakopiańska, a właściwie polska publiczność pokazała, że  kocha Hannawalda. Obawiałem się bardzo zachowania naszych skokowych fanów wobec Svena Hannawalda. Ubiegłoroczny puchar nie wypadł pod tym względem dobrze, więcej było bardzo źle. Buczenie, gwizdy towarzyszyły skokom Svena i wielu fanom skoków narciarskich, w tym i mnie samemu, było wstyd, że tak wielki sportowiec jest w Zakopanem wygwizdywany. Ostro zareagował wówczas trener Reinhard Hess, a i sam Hanni wypowiadał się, że źle się czuł w Zakopanem. Ale już ubiegłoroczny finał PŚ w Planicy (23 – 24 marca 2002 r.) pokazał, że raczej te najgorsze chwile mamy za sobą. Adam Małysz stanął na podium z flagą narodową Niemiec, a „Hanni” z biało-czerwoną. Stanowiło to przesłanie na nadchodzący sezon 2002/03. I było przesłaniem zakopiańskiego pucharu. Sven Hannawald wyjechał z Zakopanego zachwycony.

 

Sven Hannawald.Po rekordowym skoku na 140 metrów pokłonił się głęboko polskiej publiczności skandującej, w rytm głośnych okrzyków spikera Rafała Guci – „Hanni, Hanni!!”. To było piękne, gdyż tysiące polskich kibiców zawarło pakt przyjaźni z doskonałym skoczkiem niemieckim. W dodatku, dzięki przekazowi satelitarnemu TV widział to cały sportowy świat. To świetna promocja Polski. Hannawald powiedział po konkursie: – Zawarłem pokój z polską publicznością. Udzieliła mi się ta wspaniała atmosfera. My, Niemcy, możemy się tylko uczyć od Polaków (wypowiedź Svena Hannawalda z: „Dziennik Polski” z 20 stycznia 2003 r., art. Andrzeja Stanowskiego, Niezapomniane Zakopane). Świetną atmosferą zawodów był oczarowany także pierwszy trener reprezentacji Niemiec, Reinhard Hess. Powiedział: - To był na pewno najlepszy konkurs ze wszystkich do tej pory rozegranych w tym sezonie. Zawodnicy wznieśli się na najwyższy poziom, a forma Svena Hannawalda przypominała jego dyspozycję z ubiegłorocznego Turnieju Czterech Skoczni, kiedy to nokautował rywali („Dziennik Polski” z 20 stycznia 2003 r., art. Andrzeja Stanowskiego, "Svenomenalny rekord"). Oprócz nich bardzo dobrze o zawodach wypowiadali się i inni zawodnicy: Jakub Janda z Czech, Andreas Widhoelzl z Austrii, trener Norwegów Mika Kojonkoski i wielu innych. Trener Kojonkoski stał na platformie dla trenerów z maskotką w kształcie dużej dłoni z napisem „I love Zakopane”, co także miało swój wymiar. Wszyscy zawodnicy byli oczarowani Zakopanem, poziomem organizacyjnym konkursu.

 

 Skocznia Wielka Krokiew m. Stanisława Marusarza wyglądała w sobotni wieczór zupełnie bajkowo, a pierwszy w historii skoków w naszym kraju nocny konkurs wypadł wspaniale. Przede wszystkim pod względem sportowym, a także dzięki niepowtarzalnej atmosfery panującej wokół skoczni. Oglądaliśmy ponad 10 skoków powyżej 130 metrów i fenomenalny skok Hannawalda na 140 metrów, który dał mu nowy rekord skoczni. Trudno go będzie poprawić. Mimo, że nie był wykończony telemarkiem, to był to skok naprawdę fenomenalny. Niemiecki zawodnik leciał przez powietrze jak szybowiec, perfekcyjnie. Drugi był w sobotę Austriak Florian Liegl, a trzeci nasz bohater, dla którego u stóp Krokwi zebrało się ponad 50 tysięcy kibiców – Adam Małysz. Ten sam scenariusz powtórzył się w niedzielę. Warunki do skakania były idealne, a prognozy meteo, jak to zwykle u nas bywa, zupełnie się nie sprawdziły. Zapowiedziany halny nie nadszedł i było pięknie i bardzo sportowo.

 

Nocny konkurs skoków – Wielka Krokiew im. Stanisława Marusarza (Zakopane) – 18 stycznia 2003 r.

 

Imię i nazwisko zawodnika

Długości skoków

Noty sędziów

Punktacja

1. Sven Hannawald (Niemcy)

140, 134 m

1 skok: 17.0, 17.5, 17.5, 17.5, 17.5

2 skok: 17.5, 17.5, 17.5, 17.5, 17.5

286.2

2. Florian Liegl (Austria)

132,5, 133 m

1 skok: 19.0, 18.0, 19.0, 19.0, 19.0

2 skok: 19.0, 19.0, 19.0, 19.0, 19.0

280.9

3. Adam Małysz (Polska)

134, 128,5 m

1 skok: 19.0, 19.5, 19.0, 19.0, 19.5

2 skok: 19.0, 19.0, 19.0, 19.0, 19.0

275.0

4.Sigurd Pettersen (Norwegia)

133, 129 m

1 skok: 19.0, 19.0, 19.5, 19.5, 19.0

2 skok: 18.5, 19.0, 19.0, 19.0, 19.0

274.1

5. Christian Nagiller (Austria)

129, 131,5 m

1 skok: 19.0, 19.0, 19.0, 18.5, 19.0

2 skok: 19.5, 19.5, 19.5, 19.0, 19.5

272.4

 

Cudowne dziecko skoków narciarskich "Andi" Goldberger. Spikerzy stworzyli widowisko. Atmosferę widowiska tworzyli i na bieżąco kreowali, a nawet „podgrzewali” spikerzy Rafał Gucia i Krzysztof Głombowicz, którym pomagali Grzegorz Kułaga i Marek Magiera – znani z finałów Ligi Siatkowej. Dzięki nim na trybunach panowała atmosfera niezmąconego niczym sportowego święta. Trudno to nazwać inaczej jak show i to w najwyższym stylu.

W dodatku zapowiedzi skoków były fantastyczne. Rafał Gucia skoczków ze Słowenii zapowiadał po jugosłowiańsku, jedynego Włocha – Roberto Cecona po włosku, norweskich skoczków witał „Heya Norge!”, pozdrawiał skoczków niemieckich i austriackich, podając ich ostatnie sukcesy sportowe z metryczek, które sam przygotowywał przez pół roku. Fantastyczne „jeest” Krzysztofa Głombowicza i inne komentarze dawały widowni świetny przegląd całego widowiska i 50 tysiącom kibiców nie umknął nawet jeden skok.!. Poziom spikerki bardzo wysoko ocenił Dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich, Walter Hofer oraz menadżer Adama Małysza, Edi Federer, który był tak urzeczony spikerką Guci i Głombowicza, że zaproponował im spikerowanie konkursu w... Kulm w roku 2004. Tak samo wysoko oceniły spiekerkę zawodów dziesiątki dziennikarzy sportowych, a przede wszystkim sami zawodnicy. - Chcieliśmy by na Wielkiej Krokwi skoczkowie czuli się jak u siebie – powiedział mi po zawodach Rafał Gucia. To znaczy by Niemcy czuli się tak jakby skakali w Garmisch-Partenkirchen, Oberstdorfie, Norwegowie w Holmenkollen czy w Trondheim, a Słoweńcy w Planicy. To zamierzenie udało się w stu procentach.

Myślę, że dzięki nim wszyscy uczestnicy zakopiańskiego pucharu czuli się na Wielkiej Krokwi jak u siebie w domu.  Świetne „jeeest!” Krzysztofa, czy „leeeeeć!” Rafała powodowały, że publiczność nie przegapiła nawet jednego skoku. Obydwu spikerów po niedzielnym konkursie zaprosił do siebie Pan Prezydent Aleksander Kwaśniewski na krótką rozmowę.. Myślę, że wszyscy doceniają ich wkład pracy w stworzenie niezwykle pozytywnego odbioru pucharu zwłaszcza wśród zawodników, potem trenerów i działaczy poszczególnych ekip i wreszcie kibiców. Było pięknie. Więc dzięki chłopaki!!!

 

Adam Małysz podczas konferencji PŚ 2003 - fot. M. Stasiński.Adam Małysz nie zawiódł. Adam Małysz, bożyszcze sportowe nas wszystkich, superskoczek nie zawiódł pokładanych w nim przez ponad 50 tysięczny tłum nadziei. Zarówno w sobotę jak i w niedzielę wywalczył trzecią lokatę i nadal był 3 w klasyfikacji generalnej PŚ ( po konkursach w Zakopanem – przyp. W. Szatkowski). Zakopiańskie zawody oglądała też żona pana Adama – Iza Małysz oraz córeczka – Karolina. Pani Iza zwierzała się nawet dziennikarzom, iż przed skokiem kopniakiem na szczęście pomaga mężowi w osiąganiu dobrych wyników. Może jest  to metoda, którą powinni się posługiwać pozostali nasi reprezentanci, którzy, niestety, wypadli pod Krokwią bardzo blado. Adam Małysz powiedział: - Zawody uważam za bardzo udane, przede wszystkim ze względu na zachowanie publiczności. Takiej atmosfery nigdzie indziej nie widziałem.

 

Wyniki konkursu skoków – Wielka Krokiew im. Stanisława Marusarza (Zakopane) – 19 stycznia 2003 r 

 

Imię i nazwisko zawodnika

Długości skoków

Noty sędziów

Punktacja

1. Sven Hannawald (Niemcy)

128,5, 130,5 m

1 skok: 19.5, 19.5, 19.5, 19.0, 20,0

2 skok: 19.5, 19.5, 19.5, 19.5, 20.0

271.2

2. Florian Liegl (Austria)

128,5, 125 m

 1 skok: 19.0, 19.5, 19.0, 19.5, 19.0

2 skok: 19.0, 19.0, 19.0, 19.0, 19.0

258.8

3. Adam Małysz (Polska)

124,5, 125,5 m

1 skok: 19.0, 19.5, 19.0, 19.0, 19.0

2 skok: 19.5, 19.5, 19.5, 19.5, 19.5

253.5

4. Primoż Peterka (Słowenia)

125, 124,5 m

1 skok: 19.5, 19.0, 19.0, 19.0, 19.0

2 skok: 19.5, 19.0, 19.5, 19.5, 19.5

253.1

5. Andreas Goldberger (Austria)

119.5, 123.5 m

1 skok: 19.5, 19.0, 19.0, 19.0, 19.5

2 skok: 19.5, 19.5, 19.5, 19.5, 19.5

241.4

 

Ochrona. Tym razem, w przeciwieństwie do Pucharu Świata w 2002 r. działała sprawnie. Ponad 1,5 tysiąca ochroniarzy pilnowało skoczni i stadionu i spisali się dobrze. Złapali między innymi szajkę kieszonkowców. Niestety kilkuset kibiców z biletami znowu nie weszło na stadion, ale poza tym, wszystko było w Zakopanem OK. Zeszłoroczne doświadczenia nie poszły jednak na marne.

 

Wystawa od Marusarza do Małysza.Imprezy towarzyszące. Muzeum Tatrzańskie w Zakopanem zorganizowało bogatą ekspozycję pod tytułem „Od Marusarza do Małysza”. Na wystawie pokazano trofea polskich sportowców: Bronisława Czecha, Stanisława Marusarza, Józefa Łuszczka, olimpijski medal z 1956 r. Franciszka Gąsienicy-Gronia i wiele innych. Oczywiście wystawę zdominowała historia skoków narciarskich i pokazano na niej obszerną sekwencję dotyczącą Adama Małysza. Do tego dołączono bogatą wystawę filatelistyczną, pokazującą piękno sportów zimowych, Tatry oraz historię poczty w Zakopanem.

 

Veli Matti Lindstroem.Szczęśliwe powroty. Zawody zakończyły się w niedzielę, a w poniedziałek poszczególne ekipy rozjechały się, gdyż czeka skoczków kolejny Puchar Świata tym razem na obiektach w Hakubie i Sapporo w Japonii. W środę trener Reinhard Hess przysłał organizatorom Pucharu list z pozdrowieniami i gratulacjami. Tekst listu który otrzymał Lech Nadarkiewicz brzmi: Patrząc z dystansu, chciałbym Wam jeszcze raz pogratulować tej wspaniałej imprezy z poprzednich dni. Biorąc pod uwagę niektóre wydarzenia z poprzedniego roku z pewnymi obawami przyjechałem do Zakopanego. Miałem jednak nadzieję, że wspólne przedsięwzięcia Polskiego i Niemieckiego Związku Narciarskiego oraz ze strony polityków obydwu państw stworzą odpowiedni klimat. To, co jednak się wydarzyło , przerosło moje oczekiwania. Po powrocie do Hesji byłem nad wyraz szczęśliwy nie tylko z podwójnego zwycięstwa Svena Hannawalda, ale przede wszystkim ze wspaniałego zachowania polskich kibiców, wśród nich młodzieży na i wokół skoczni. Za to chciałbym jeszcze raz serdecznie podziękować.

Tak więc po zakopiańskim pucharze przyjaźń polsko-niemieckich skoczków i fanów została ugruntowana i scementowana. I dobrze, że tak się stało. Bo Wielka Krokiew im. Stanisława Marusarza w Zakopanem zawsze chce gościć najlepszych skoczków świata i sprawić, by czuli się oni w Zakopanem jak u siebie w domu. Warto dodać, że po sezonie zebrała się Komisja Skoków FIS oceniająca poziom organizacyjny poszczególnych zawodów Pucharu Świata i Zakopane zwyciężyło i uzyskało u dyrektora PŚ Waltera Hofera najwyższą ocenę.

Bohaterowie skoków narciarskich z ZakopanegO

 

Sven Hannawald

Niemcy

Data urodzenia: 9 listopada 1974 r.

Miejsce: Hinterzarten

Klub: S.C. Hinterzarten

Adres: S. Hannawald, Sickingerstr. 8

 

Jego korzenie rodzinne sięgają Finlandii, ale urodził się w Erlabrunn w Niemczech. Skacze dla klubu S.C. Hinterzarten, a jego trenerem klubowym jest Wolfgang Steiert, a w kadrze jego sportowym rozwojem kieruje Reinhard Hess. Popularny w Niemczech „Sveni” lub „Hanni” długo był zawodnikiem, którego talent rozwijał się jakby  w cieniu Martina Schmitta aż wreszcie eksplodował w sezonie 2001/2002. Hannawaldowi udało się coś czego nie osiągnęli przed nim najlepsi skoczkowie świata – zwyciężył we wszystkich czterech konkursach Turnieju Czterech Skoczni. Od tego momentu rozpoczął się jego triumfalny pochód po skoczniach całego świata. Na Zimowych Igrzyskach w Salt Lake City wywalczył z kolegami z reprezentacji złoty medal w konkursie drużynowym, pokonując Finów zaledwie o 0,1 punktu! W konkursie na skoczni średniej wywalczył srebro, a na dużej walcząc o olimpijskie złoto upadł i ostatecznie był czwarty. Jest drugim na świecie zawodnikiem, który dwa razy był mistrzem świata w lotach narciarskich: w 2000 r. w norweskim Vikersund i w Harrachowie (2002). Bardzo żywiołowo reaguje na swoje sukcesy. Wcześniej też zanotował wiele wartościowych wyników, zwłaszcza na skoczniach „mamucich”. Zdobył aż dwa złote medale Mistrzostwach Świata w lotach narciarskich: w Vikersund (2000) i Harrachovie (2002). Jest jedynym dotąd zawodnikiem w historii, który zdobył dwa tytuły mistrza świata w lotach jeden po drugim. Jak sam mówi o sobie, jego głównym sojusznikiem jest technika. Posługuje się biegle językami niemieckim i angielskim. Hobby to tenis i hokej na lodzie, a także sklejanie latających modeli samolotów, co chętnie czyni wspólnie z byłym skoczkiem i reprezentantem Niemiec – Dieterem Thomą. Lubi też... gotowanie i pieczenie ciast.  Zwyciężył też w zawodach letnich Grand Prix z 1999 r. Jego oficjalna strona www. sven-hannawald.de.; warto ją oglądnąć, bardzo ciekawa, zwłaszcza pod względem graficznym.

Niestety w sezonie 2001/2002 nie był lubiany przez polskich kibiców. Do pojednania polsko-niemieckiego doszło podczas marcowego konkursu w Planicy, kiedy stojący na podium „Hanni” wziął w ręce biało-czerwoną, a Adam Małysz flagę narodową Niemiec. Ten gest pojednania i przyjaźni stanowi znakomite  przesłanie na przyszły sezon, który dzięki temu będzie odbywał się z pewnością w lepszej atmosferze. Jesienią 2002 r. kontuzjowany przeszedł operację kolana. Długo nie skakał. W sezonie 2002/03 po fatalnym występie na skoczni „Ruka” w Kuusamo, wycofał się ze skakania. Wielki powrót „Hanniego” nastąpił na skoczni „Titlis” w Engelbergu, gdzie w sobotę był trzeci, a w czwartek był poza konkurencją i pewnie zwyciężył w konkursie. W Turnieju Czterech Skoczni na rok 2003 Hannawald nie powtórzył sukcesu sprzed roku i zajął drugie miejsce za Ahonenem. Podczas zakopiańskiego PŚ (17 – 19 stycznia 2003 r.) „Hanni” odniósł dwa zwycięstwa i zdobył nowy rekord Wielkiej Krokwi im. Stanisława Marusarza – 140 metrów. Więcej – pojednał się z polską publicznością, która głośno skandowała „Hanni, Hanni!!!”, uznając jego wielkość sportową.

 

Zwycięstwa Svena Hannawalda w zawodach Pucharu Świata:

1. Bischofshofen (Austria) - 6 stycznia 1998 r.

2. Oberstdorf (Niemcy) – 24 stycznia 1998 r.

3. Mitterndorf (Austria) - 19 lutego 2000 r.

4. Trondheim (Norwegia) - 10 marca 2000 r.

5. Oslo (Norwegia) - 12 marca 2000 r.

6. Planica (Słowenia) - 19 marca 2000 r.

7. Titisee-Neustadt (Niemcy) - 2 grudnia 2001 r.

8. Oberstdorf (Niemcy) - 30 grudnia 2001 r.

9. Garmisch-Partenkirchen (Niemcy) - 1 stycznia 2002 r.

10. Innsbruck (Austria) - 4 stycznia 2002 r.

11. Bischofshofen (Austria) - 6 stycznia 2002 r.

12. Willingen (Niemcy) - 12 stycznia 2002 r.

13.  Engelberg (Szwajcaria) - 22 grudnia 2002 r.

14.  Oberstdorf (Niemcy) –29 grudnia 2002 r.

15.  Zakopane – 18 stycznia 2003 r.

16.  Zakopane – 19 stycznia 2003 r.

 

Wyniki sportowe: złoty i srebrny medalista olimpijski: 1998 – Nagano – 14 (K 90), 48 (K 120), 2 druż., 2002 – Salt Lake City – 2 (K 90), 4 (K 120), 1 druż., 7-krotny medalista mistrzostw  świata – 1998 – 2 (loty), 1999 – 8 (K 90), 2 (K 120), 1 druż., 2000 – 1 (loty), 2001 – 6 (K   120), 3 druż. (K 90), 1 druż. (K 120), 2002 – 1 (loty), Turniej Czterech Skoczni: 1998 – 2, 1999 – 12, 2000 – 4, 2001 – 4, 2002 – 1, Puchar Świata: 1998 – 6, 1999 – 6, 2000 – 4, 2001 – 9, 2002 – 2. 16 zwycięstw w zawodach Pucharu Świata.

 

Florian Liegl

Austria

Data urodzenia: 1 lutego 1983 r.

Klub: SV Raika Natters-Bergisel.

 

 

 

Najwyższy skoczek świata, ma 194 cm wzrostu, a przepisy pozwalają mu na skoki na nartach o długości aż 280 cm!!! Debiut w PŚ w 2000 r. podczas zawodów w Innsbrucku, a pierwsze punkty „zarobił” na skoczni w Trondheim w 2002 r. Nie startował w pierwszych dwóch konkursach sezonu, ale potem jego forma była coraz lepsza, a piąte miejsce w klasyfkacji PŚ 2002/2003 świadczy o dużym potencjale i talencie tego skoczka. Wcześniej skakał w kadrze juniorów Austrii. W tym sezonie (chodzi o sezon 2002/03 – W.S) zauważony przez nowego szkoleniowca kadry Austrii, Hannu Lepistoe i został włączony do kadry A. Był to strzał w przysłowiową dziesiątkę. Liegl bardzo regularnie wchodzi do czołowej 10, a nawet „trójki” pucharowych zawodów. Rekordowy skok oddał na „mamucie” w Planicy – osiągnął tam 214,5 m. Jest uczniem Szkoły Sportowej w Stams. W swoje 20 urodziny zwyciężył na „mamucie” w Kulm. Natomiast nie udał mu się zupełnie występ na MŚ w Val di Fiemme – 2 upadki. W PŚ 2002/03 zajął bardzo dobrą 5 pozycję z 986 punktami. W klasyfikacji lotów narciarskich zajął 4 pozycję. Świetnie gra w piłkę nożną co potwierdził 10 maja 2003 r. podczas meczu aktorzy polscy – skoczkowie Europy. Jego wejścia w pole karne, pojedynki ramię w ramę, uderzenie głową i strzały były naprawdę wysokiej klasy.

 

Wyniki sportowe: Mistrzostwa Świata – 2003 – Val Di Fiemme – 8 (120), Mistrzostwa Świata Juniorów: 1999 – Saalfelden – 9 skoki, Karpacz – 2001 – 3 skoki,  Puchar Świata 2002/03: Trondheim – 6, 17, Titisee-Neustadt – 9,12, Engelberg – 21, 19, Oberstdorf – 10, Garmisch-Partenkirchen – 17, Innsbruck – 2, Bischofshofen – 9, Liberec – 11, Zakopane – 2,2, Hakuba - 13, Sapporo – 7,3, Bad Mitterndorf/ Kulm – 1,2, Willingen – 3, Oslo – 2, Lahti – 14, 9, Planica – 17, 9.

 

Adam Małysz

POLSKA

Klub: KS Wisła w Wiśle

 

 

 

 

Najlepszy polski skoczek pochodzi z Wisły. Urodził się 3 grudnia 1977 r. Uprawianie sportu rozpoczął w wieku 6 lat i swój pierwszy skok oddał na skoczni w Wiśle-centrum. Trenował pod opieką swojego wuja a jednocześnie szkoleniowca w Klubie Sportowym „Wisła” w Wiśle – Jana Szturca. Potem jego sportowym rozwojem zajął się trener Pavel Mikeska. Pierwszy wielki sukces sportowy, wskazujący na jego ogromny talent, odniósł podczas finału Pucharu Świata na skoczni w Holmenkollen w marcu 1996 r. Małysz wygrał ten konkurs, a w rok później zwyciężył w próbie przedolimpijskiej na skoczni w Hakubie w Japonii. W czasie Zimowych Igrzysk w Nagano (1998) nastąpiła zniżka formy i występ olimpijski Małysza wypadł bardzo słabo. Myślał nawet poważnie o zakończeniu kariery sportowej. Ta słabsza dyspozycja trwała około dwa lata. Na szczęście trafił pod opiekę szkoleniowca, który poprowadzi go do dzisiaj – Apoloniusza Tajnera i Piotra Fijasa. W sezonie 2000/2001 nastąpił triumfalny powrót Adama Małysza do światowej czołówki. Małysz zwyciężył w 11 konkursach, zdobył w Lahti tytuł mistrza świata na skoczni K 90 wicemistrza świata na skoczni K 120.

Z kolegami wywalczył dobre, piąte miejsce w konkursie drużynowym na skoczni średniej. 18 marca 2001 r. Adam Małysz odebrał z rąk Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Aleksandra Kwaśniewskiego Kryształową Kulę za zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Stało się to na zeskoku „Velikanki” w Planicy. W sezonie olimpijskim Małysz odniósł kolejne sukcesy – zwyciężył w 7 konkursach Pucharu Świata, a co ważniejsze, po 30 latach od skoku Fortuny, zdobył w Salt Lake City dwa medale olimpijskie dla Polski – srebro na skoczni dużej i brąz na średniej. W konkursie drużynowym Polacy wywalczyli szóstą lokatę. Ponownie u stóp „Velikanki”, tym razem 24 marca 2002 r. odbierał już po raz drugi z rzędu „Kryształową Kulę”, za zwycięstwo w Pucharze Świata. Wręczał mu ją premier polskiego rządu Leszek Miller. Zwycięzca 21 konkursów Pucharu Świata. 

Wyniki sportowe Adama Małysza: narciarz – skoczek, srebrny i brązowy medalista olimpijski, mistrz i wicemistrz świata w skokach narciarskich, olimpijczyk. 1998 – Nagano – 51 (90), 52 (120), 8 druż., 2002 – Salt Lake City – 3 (90), 2 (120), 6 druż,. Mistrzostwa Świata: 1995 – 10 (90), 11 (120), 1996 – 14 (loty), 1997 – 14 (90), 36 (120), 10 druż., 1999 – 27 (90), 37 (120), 9 druż, 2001 – 2 (120), 1 (90), 5 druż. (90), 8 druż. (120). Konkurs Czterech Skoczni: 1997 – 8, 2001 – 1., 2002 – 4., zwycięzca Letniego Grand Prix w skokach na igielicie (2001), 7 -krotny mistrz Polski w skokach narciarskich, rekordzista Polski w długości skoku – 223,5 m – 2002 (24.03. 2002 r. - Planica)

 

Zwycięstwa Adama Małysza w Pucharze Świata

1)      Zakopane (Polska) - 20 stycznia 2002

2)      Predazzo (Włochy) - 22 grudnia 2001

3)      Predazzo (Włochy) - 21 grudnia 2001

4)      Engelberg (Szwajcaria) - 16 grudnia 2001

5)      Villach (Austria) - 8 grudnia 2001

6)      Titisee-Neustadt (Niemcy) - 1 grudnia 2001

7)      Kuopio (Finlandia) - 23 listopada 2001

8)      Oslo (Norwegia) - 11 marca 2001

9)      Trondheim (Norwegia) - 9 marca 2001

10)  Falun (Szwecja) - 7 marca 2001

11)  Willingen (Niemcy) - 4 lutego 2001

12)  Sapporo (Japonia) - 28 stycznia 2001

13)  Sapporo (Japonia) - 27 stycznia 2001

14)  Salt Lake City (USA) - 20 stycznia 2001

15)  Harrachov (Czechy) - 14 stycznia 2001

16)  Harrachov (Czechy) - 13 stycznia 2001

17)  Bischofshofen (Austria) - 6 stycznia 2001

18)  Innsbruck (Austria) - 4 stycznia 2001

19)  Hakuba (Japonia) - 26 stycznia 1997

20)  Sapporo (Japonia) - 18 stycznia 1997

21)Oslo (Norwegia) - 17 marca 1996 

POWRÓT