I Strona główna I Wiadomości I Kultura I Sport I Pogoda I Turystyka I Narty I Kościół I

I Radio Alex I Głos Ameryki I Z peryskopu... I DH Zakopane I Telefony I Apteki I

I Reklama I Ogłoszenia I Muzyka I Video I Galeria I Archiwum I O Watrze I
Nie ma mocnych… na Żleb pod Czerwienicą!!!

(18.02.2006) Wojciech Szatkowski: "Kolejna trasa naszej ski-tourowej wycieczki prowadziła na Kasprowy Wierch, potem na Halę Gąsienicową. Tam odpoczywaliśmy trochę po podejściu na Kasprowy. Po krótkim podejściu na Karczmisko, z którego rozpościera się wspaniały widok na otoczenie Hali Gąsienicowej, odbiliśmy ze szlaku w stronę Żlebu pod Czerwienicą, który Wiesiek chciał nam pokazać… i myśleliśmy o tym, by ewentualnie nim zjechać. Widok piękny, wyśnieżony żleb zachęcał do jazdy. Więc jedziemy. Kto z nas wiedział jednak o tym, że czeka na nas w dole łamliwa szreń, jasna cholera i czarna rozpacz dla narciarza tatrzańskiego. Przy łamliwej szreni wszelka technika, nawet najlepsza, zawodzi narciarza. Początek żlebu był jeszcze dosyć dobry, ale im niżej tym gorzej… Nawet Wiesiek, który zachowywał długo konto „zerowe” jeśli chodzi o upadki, też zaliczył typową „glebę”. A więc zjazd pełen był śmiechu, upadków i dosyć dziwnie wyglądających prób, by utrzymać się na nartach, ale i tak było cudownie. My jeszcze wiosną do Żlebu pod Czerwienicą powrócimy."

Foto-relacja (zdjęcia Wojciech Szatkowski, Wiesław Kowalski):



 

I Strona główna I Wiadomości I Kultura I Sport I Pogoda I Turystyka I Narty I Kościół I

I Radio Alex I Głos Ameryki I Z peryskopu... I DH Zakopane I Telefony I Apteki I

I Reklama I Ogłoszenia I Muzyka I Video I Galeria I Archiwum I O Watrze I