![]() |
Prastare więto Narodzenia Najwiętszej
Maryi Panny jest znane u nas od dawna jako więto Matki Bożej Siewnej, gdyż w tym dniu więci się w kociołach ziarno siewne. Narodziny Bogarodzicy stanowiš poczštek ,wypełnieniem za i kresem jest zjednoczenie Słowa z ciałem. Oto przychodzi na wiat Dziewica ,przyjmuje pokarm i wzrasta, aby być Matkš Boga, Króla wieków. Dla nas płynie stšd podwójna korzyć. Maryja prowadzi nas do prawdy i odrywa od życia w niewoli Prawa. W jaki sposób? Dzięki czemu? Dzięki temu ,że mrok ustępuje wobec nadchodzšcego wiatła, że łaska przynosi wolnoć w miejsce litery Prawa. (w. Andrzej z Krety ok.660-740) |
![]() |
![]() |
W liturgii Kocioła czcimy więtych zwykle w dniu ich narodzin dla nieba. Czczšc ziemskie narodziny Matki Bożej Kociół kieruje myli uczestników liturgii ku niebu, bo Maryja, jak podkrela modlitwa po Komunii, dla całego wiata stała się nadziejš i jutrzenkš zbawienia. Neofita Rekluzw homilii o narodzeniu NMP mówił m.in.:Oto dzi narodziła się ,jak widzicie, Ta, która jest boskš drabina prowadzšcš do nieba, która podnosi do nieba rodzaj ludzki: oddajmy więc chwałę Bogu i przygotujmy sie ,aby tam równie wstapić". |
Anioł Podhala cz.2 |
więta Urszula wraz z towarzyszkami
spojrzała na tego aniołka karcšcym wzrokiem, że nie powinien przerywać, ale Marja
umiechnęła się dobrotliwie, przytakujšc głowš: -Tak, Polska i Polacy. Sprowadzicie mnie więc do tej krainy, bowiem królować w niej jest mi przeznaczonem. W tym samym czasie do anioła o orlich skrzydłach, wspartego na góralskiej ciupadze, przystšpiła gromada aniołków, proszšc go o co z żywnociš. -Dyć pocekojcie - odezwał się ów anioł - moze i co bedzie. To rzekłszy, wysunšł się na czoło anielskiego chóru i chylšc sie kornie przed tronem, zaczšł: - Prosę pieknie Ig Miełoć... -Już wiem -żywo wtršciła Marja - chcecie ić do Aniołowej Ziemi, na Podhale... -Tak, Matko Najukochańsza, chcemy, chcemy - krzyknęła chórem cała anielska gromada i zaczęła kIaskać radonie ršczkami, albowiem zbliżał się już wiety Piotr, by bramę niebieskš otworzyć i Panience do drogi poszczęcić. Wreszcie zgrzytnęły Piotrowe klucze i Marja, wieńcem aniołków otoczona, przekroczyła niebiańskie progi, smugš slonecznš zstepujšc na ziemię. Szli długo poprzez siódme rzeki i morza, góry i do liny, aż stanęli na obszernej równi, poprzerzynanej błękitnemi skrętami rzek, pokrytej miejscami lenš puszczš i ttaflami jezior. -Dziwny kraj - westchnęła Marja i zatopiła wzrok w bezmiernej dali. |