RYSOWANKI

Znaki drogowe na naszych drogach coraz częściej przejmują elementy ze świata reklam, zwłaszcza te z grupy informacyjnej.

Z jednej strony, z braku regulacji ilościowej, mamy do czynienia z usilnymi staraniami, aby zaserwować jak najwięcej informacji, co powoduje przekrzykiwanie się poszczególnych komunikatów. Im więcej i im większe, tym lepiej.

Natomiast z drugiej strony, z powodu braku regulacji jakościowej, informacja jest nierzadko tworzona w sposób amatorski. Tak więc niech będzie byle jak, byleby było i to szybko.

Zjawisko rozprzestrzeniania się reklam i przenikanie ich do świata znaków drogowych jest dość powszechne i bez odpowiedniej kadry specjalistów od komunikacji wizualnej trudno wyobrazić sobie uporządkowanie tych zagadnień. Zwłaszcza, iż w naszym kraju nie ma tradycji w dbaniu o niezaśmiecanie informacyjne otoczenia wizualnego dróg. Można prawnie zakazać wielu rzeczy, ale nie wytworzy to kultury w kreowaniu informacji. Oczywiście regulacje prawne również są niezbędne, ale nie mogą być one jedyne.

Poniżej przykłady znaków towarzyszących różnym placówkom działalności gospodarczej.

Praktycznie wszelkie przydrożne placówki, które mogą zarobić na potencjalnych, jadących drogą klientach, starają się wcisnąć w oczy jak najwięcej informacji. Nie ważne jakimi środkami, a niekiedy nieważne jakim kosztem, byle klient miał jak najwięcej zachęt do zatrzymania się.

Tak więc mamy do czynienia z pomysłowością różnego rodzaju, z wykorzystywaniem obrazków (klipartów, piktogramów) z komputerowych bibliotek i z zupełnym brakiem zrozumienia czym jest znak drogowy oraz jaka rolę pełni. Także z brakiem poczucia dobrego smaku, czy estetyki.

Również amatorskich piktogramów przybywa w zestawach znaków informacyjnych. I to bez względu na to, czy są to drobne przydrożne firmy, czy stacje benzynowe poważnych naftowych koncernów.

No i bez wątpienia tendencja bycia dobrym handlowcem, potrafiącym zareklamować swoją placówkę, objawia się także rozrastaniem tablic znakowych w bloki informacyjne zawierające niekiedy nawet i dziewięć znaków...

Poniżej przykłady znaku „parking” (D-18), a raczej „wariacje” na jego temat. Można się tu dopatrzeć szerokiej gamy czcionek, zwężonych lub poszerzonych, chudych czy tłustych, prymitywnych lub wyszukanych. Poza faktem, iż wszędzie mamy do czynienia z białą literą „P” na niebieskim tle, to znaki te mają mało wspólnego z oryginałem.

Zaprezentowane powyżej „rysowanki” przedstawiają niektóre przykłady spośród znaków informacyjnych (grupa D). Można by te przykłady mnożyć, bo takich znaków na ulicach jest sporo.

Istotne jest jednak również to, iż podobne dowolności i nieprawidłowości powstają w innych grupach znaków. Należy tu wspomnieć przede wszystkim o znakach turystycznych, których przybywaniu towarzyszy również duża frywolność. Nie mają one co prawda odrębnie wyróżnionej podgrupy, bowiem umieszczono je wśród znaków kierunku i miejscowości (grupa F).

[grudzień 2007]

  następny...