DO MUZEUM KASPROWICZA

Wyjeżdżając z centrum Zakopanego w kierunku Krakowa jedziemy ulicą Kasprowicza, by wkrótce dotrzeć do skrzyżowania, gdzie w lewo znajdujemy odgałęzienie na Spyrkówkę i Bachledy. W miejscu tym umieszczono tablicę z piktogramem, z czerwoną strzałką i podaniem dystansu 900 m, która kieruje do muzeum Jana Kasprowicza na Harendzie.

Jak już wspomnieliśmy, muzeum Kasprowicza zostało zaliczone do Szlaku Architektury Drewnianej, co jednak z tego oznakowania nie wynika...

Jadąc wedle wskazań można mieć problemy z dojazdem do muzeum, gdyż zaprezentowany komunikat (lub jakakolwiek informacja nawiązująca do tego komunikatu) nie powtarza się w trakcie dalszej drogi. Jedynie baczny obserwator, gdy zapamiętał, iż trzeba dojechać na Harendę, będzie mógł zbliżyć się znacznie w rejon muzeum podążając za dwoma kierunkowskazami z napisem „Harenda”. Czy dotrze?

Bez wątpienia właśnie tędy zmierza do muzeum najwięcej osób, a więc z centrum Zakopanego i to dojazd tą drogą powinien być porządnie oznakowany.

Natomiast jadąc od strony Krakowa, gdy wjedziemy już na teren miasta napotykamy przed pierwszym skrzyżowaniem na znaki „samochodowy szlak turystyczny” (E-22a), tym razem są to już znaki Szlaku Architektury Drewnianej z których dolny (a powinien być na górze) anonsuje w odległości 0,7 km willę Harenda.

Za kilkaset metrów dojeżdżamy do następnego zestawu trzech znaków Szlaku Architektury Drewnianej. Tu dowiadujemy się, iż za 200 metrów będziemy mieć trzy obiekty, a mianowicie willę Harenda, muzeum Harenda oraz kościół. Znawcy tematu wiedzą, iż muzeum Jana Kasprowicza mieści się w will Harenda, tak więc muzeum Kasprowicza, czasem zwane muzeum Harenda oraz willa Harenda to jedno i to samo. W rzeczywistości dwa znaki dotyczą tylko dwóch funkcji jednego obiektu (szczegółową analizę informacji zawartych na tym zestawie znaków przedstawimy przy okazji omawiania Szlaku Architektury Drewnianej).

Zastanawiający jest też fakt, iż te trzy nieliczne znaki zostały umieszczone od strony wjazdu do Zakopanego skoro wiadomo, że turysta przyjeżdżając do miejscowości najpierw szuka miejsca zakwaterowania, a dopiero z czasem rozgląda się za tym, co ma zwiedzić.

Tuż za wspomnianym oznakowaniem pojawia się następna tablica w żółtej kolorystyce, w całkiem odmiennej konwencji, zapewne sprzed jakiegoś czasu. Jednak nie zdjęto jej po zamontowaniu nowego oznakowania, bo najprawdopodobniej ktoś miał nadzieję, że może wciąż posłuży i niektórym do muzeum wskaże drogę według zasady im więcej, tym lepiej.

Po przejechaniu 200 metrów następna informacja. Trzy kierunkowskazy, lecz tym razem zakończone w kształcie grota strzały z brązowymi piktogramami i napisami na białym tle. Brak podanego dystansu, więc jakbyśmy byli na miejscu zwłaszcza, że poszerzona w tym miejscu ulica pozwala zaparkować.

Gdy zwrócimy się w prawo zobaczymy tablicę informacyjną o willi w Zakopanem w ramach Szlaku Architektury Drewnianej oraz rzeźbioną tabliczkę przy bramce zapraszającej na kładkę dla pieszych.

Gdyby się jednak nie zatrzymać przez murowaną bramką i nie wejść na drewniany kładkę, to można pojechać dalej, gdzie napotkamy na kolejne oznaczenie, jednak w zupełnie innej konwencji. Prócz informacji o muzeum znajdziemy tu wskazówkę, iż dalej trzeba się udać w prawo przez most. I znów gdy będziemy stąd bacznie podążać za kierunkowskazami na Harendę, to mamy szanse dotarcia w pobliże muzeum...

Po przejechaniu kilkuset metrów (i zapewne pytając o drogę) potwierdzeniem będzie drewniana, rzeźbiona tabliczka o treści: „MUZEUM JANA KASPROWICZA OS. HARENDA 12A”

Od tego kierunkowskazu, czyli rzeźbionej tabliczki z mało widoczną strzałką trzeba już tylko rozglądnąć się za miejscem do parkowania, przejść wewnętrzną uliczką, gdzie z kolei zobaczymy dwie potwierdzające informacje. Jedna z nich to następna rzeźbiona tabliczka, a druga to informacja umieszczona na wysokości piętra, która co prawda nie wygląda jak szyld, ale z której można się już domyśleć, że jesteśmy właśnie na miejscu...

Dodatkowo należy wspomnieć, iż ani przy innych drogach dojazdowych do Zakopanego, ani w innym punkcie miasta nie znaleźliśmy żadnej wzmianki o muzeum Jana Kasprowicza. Natomiast w stosunkowo odległej Bukowinie Tatrzańskiej w odległości 11 km, napotkaliśmy jeszcze na jeden kierunkowskaz Szlaku Architektury Drewnianej wskazujący na willę Harenda. Bynajmniej pomiędzy tym znakiem, a zapowiedzią ukazującą się zaledwie 700 metrów przed muzeum, a więc na dystansie ponad 10 km (z kilkoma skrzyżowaniami) nie znajdziemy innej informacji. Tak wiec de facto oznakowanie występuje trochę tu, trochę tam, jakby dla ozdoby...

Podsumowując, w zaprezentowanym oznakowaniu dojazdu do muzeum Jana Kasprowicz można się doliczyć siedmiu projektantów oznakowania, gdzie każdy wypracował odrębną stylistykę, formę wizualnego przekazu. Kilkanaście różnego rodzaju tablic, tabliczek, znaków itp., w tym skuteczność doprowadzenia na miejsce minimalna. Galimatias wizualny, informacyjny i przestrzenny. Dotarcie do muzeum Jana Kasprowicza możliwe gdy popytamy o drogę, albo za pomocą jakiegoś przewodnika o Zakopanem lub też przez przypadek.

I tak po raz kolejny otaczająca nas polska rzeczywistość uczy, że bez przysłowiowego „końca języka za przewodnika” ani rusz. Mimo, iż jesteśmy w Europie i stawiamy wciąż nowe i do tego „przepiękne” (zdaniem większości urzędników) znaki. Znaki, które niczemu nie służą. Chociaż na upartego w ich funkcji można by się dopatrzyć elementów promocji, takiej choćby minimalistycznej - niech że będzie na pocieszenie!

[sierpień 2007]

  następny...