I Strona główna I Wiadomości I Kultura I Sport I Pogoda I Turystyka I Narty I Kościół I

I Radio Alex I Głos Ameryki I Z peryskopu... I DH Zakopane I Telefony I Apteki I

Reklama I Ogłoszenia I Muzyka I Video I Archiwum I O Watrze I Leader +
Projekt ustawy o ratownictwie w górach
i na zorganizowanych terenach narciarskich

(27.02.2009) Turysta będzie uprawiał wspinaczkę wysokogórską na własną odpowiedzialność i ryzyko - informuje "Gazeta Prawna". Właściciel stoku będzie organizował i finansował działania ratownicze na trasach narciarskich. Autorzy projektu podkreślają jednocześnie w ustawie, że turyści uprawiają rekreację oraz turystykę górską na własne ryzyko i odpowiedzialność.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało projekt ustawy o ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich. Projekt stanowi, że odpowiedzialność za zagwarantowanie warunków bezpieczeństwa na terenach górskich ponosić będą władze lokalne lub dyrekcje parków narodowych. Autorzy projektu podkreślają jednocześnie w ustawie, że turyści uprawiają rekreację oraz turystykę górską na własne ryzyko i odpowiedzialność.
Projekt przewiduje, że odpowiadać za bezpieczeństwo w górach będą nie tylko instytucje, które prowadzą działalność rekreacyjną w górach, ale także turyści korzystający z tych obszarów. Będą oni odpowiadać za następstwa braku należytego wyposażenia, użytkowania nieodpowiedniego ubioru i sprzętu, braku odpowiedniego przygotowania fizycznego oraz nieprzestrzeganie regulaminowych nakazów i zakazów. Za osoby niepełnoletnie i skutki ich czynów odpowiadać będą ich prawni opiekunowie.
Oznacza to, że właściciel stoku będzie mógł domagać się od niefrasobliwego turysty zwrotu kosztów poniesionych w związku z przeprowadzoną akcją ratowniczą.
źródło: Gazeta Prawna

 

 

 

I Strona główna I Wiadomości I Kultura I Sport I Pogoda I Turystyka I Narty I Kościół I

I Radio Alex I Głos Ameryki I Z peryskopu... I DH Zakopane I Telefony I Apteki I

I Reklama I Ogłoszenia I Muzyka I Video I Galeria I Archiwum I O Watrze I