I Strona główna I Wiadomości I Kultura I Sport I Pogoda I Turystyka I Narty I Kościół I

I Radio Alex I Głos Ameryki I Z peryskopu... I DH Zakopane I Telefony I Apteki I

I Reklama I Ogłoszenia I Muzyka I Video I Galeria I Archiwum I O Watrze I
Na nartach na Kozim Wierchu (2291 m)...

(31.05.2005) Wojciech Szatkowski: "Wiosna przyszła i wiosenny niepokój udzielił się narciarzom. No, bo jakże to? Po takiej pięknej zimie chciałoby się jeździć cały rok, ale trzeba kończyć sezon. Na cel ostatniej wycieczki wybraliśmy Kozi Wierch i zjazd Szerokim Żlebem do Wielkiego Stawu w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. O 5 byliśmy już na Palenicy i stąd przez Dolinę Roztoki, obchodząc Wielką Siklawę weszliśmy do „piątki”. Pogoda doskonała, nastroje też. Podejście Żlebem wycisnęło z nas ostatnie soki, bo ukrop lał się wprost z nieba. O 10.30 byliśmy już na górze, tak jak zaczęliśmy sezon, tak też go skończyliśmy: dwóch narciarzy Maciek i niżej podpisany i snowboardzista Adam. Po odpoczynku zaczynamy zjazd: pierwszy jedzie Adam, potem ja i Maciek. Skręty na firnie wychodzą fantastycznie, więc szybko osiągamy Wielki Staw, zarzucamy narty na ramię i dochodzimy do schroniska w Pięciu Stawach. Tutaj piwo beczkowe znakomicie działa w taki upał. Ostatni zjazd Żlebem Litworowym pokonujemy po piwku z marszu, z lekkim przebijaniem się przez kosówkę (wybaczcie służby TPN). Dojeżdżamy do kolejki i tam przepakowujemy się tj. narty na ramię i 6 km marszu. Na szosie do Palenicy zaczęły padać dziwne pytania: - A to dobrze się jeździ po asfalcie? A to da się jeździć? Jest jeszcze śnieg? I przetłumacz tu takiemu miłośnikowi tłumu, że da się jeździć i owszem i to wcale nieźle, bo śniegu było w bród. Marsz drogą miał też swoje pozytywne strony, gdyż przekonaliśmy się, że rzeczywiście Polki są najpiękniejszymi na świecie. Tylu ładnych dziewcząt już dawno nie widziałem naraz, a ponieważ byliśmy nieprzyzwoicie opaleni to wszystkie się ładnie do nas uśmiechały, no i my do nich vice versa. Objuczeni nartami, butami, plecakami, mokrzy od potu po godzinie dotarliśmy na Palenicę. Dla niektórych może rzeczywiście wyglądaliśmy na lekko nawiedzonych, ale dla nas było to naprawdę godne zakończenie wspaniałego sezonu. Sezon 2004/05 dobiegł więc końca, byliśmy aż o dwa miesiące na nartach dłużej niż nasi skoczkowie z Adamem Małyszem na czele…".

Foto-relacja (zdjęcia Maciej Bielawski):

Foto-relacja (zdjęcia Adam Brzoza):

Foto-relacja (zdjęcia Wojciech Szatkowski):

I Strona główna I Wiadomości I Kultura I Sport I Pogoda I Turystyka I Narty I Kościół I

I Radio Alex I Głos Ameryki I Z peryskopu... I DH Zakopane I Telefony I Apteki I

I Reklama I Ogłoszenia I Muzyka I Video I Galeria I Archiwum I O Watrze I