I Strona główna I Wiadomości I Kultura I Sport I Pogoda I Turystyka I Narty I Kościół I

I Radio Alex I Głos Ameryki I Z peryskopu... I DH Zakopane I Telefony I Apteki I

Reklama I Ogłoszenia I Muzyka I Video I Archiwum I O Watrze I Leader +
Manifestacja „Porozumienia Orła Białego” przed „Palace”

(03.02.2009) "Styczniowy sobotni wieczór, Podhale zasypane śniegiem. Komu chciałoby się wychodzić z ciepłego domu... A jednak jadą nawet kilkadziesiąt kilometrów, by uczestniczyć w manifestacji „Porozumienia Orła Białego” przed „Palace”. Patriotyczny wiec przed byłą gestapowską katownią zebrał jeszcze większą jak w ubiegłym roku liczbę patriotów. Szkoda, że nie było nikogo z obecnych władz miejskich, zaś honor powiatu tatrzańskiego ratował jedyny radny obecny na wiecu - Kazimierz Zelek.
Poczty sztandarowe z Waksmundu, Nowego Targu, Zakopanego oraz liczne z Szaflar dodawały rangi uroczystości. Elżbieta Łaniewska–Łukaszczyk reprezentująca zakopiański odział Związku Żołnierzy AK, kombatanci oddziału partyzanckiego Józefa Kurasia „Ognia” z Waksmundu i Zakopanego, a także wileńskiej AK to obecni przedstawiciele pokolenia Polski Walczącej. Z włodarzy samorządowych obecny był wice wójt Szaflar Cetera oraz dyrektor zespołu szkół Jarosław Szlęk. Z kolei Związek Podhalan w Zakopanem reprezentował Marian Chyc, górali babiogórskich Józef Malik z przewodniczącym Rady Gminy Stryszawa oraz grupą sympatyków POB z powiatu suskiego. W gronie uczestników uroczystości znajdowali się przedstawiciele gmin: Zakopane, Poronin, Bukowina Tatrzańska, Kościelisko, Nowy Targ, Rabka, Raba Wyżna, Zawoja, Sucha Beskidzka, Stryszawa oraz goście z Wielkiej Brytanii. Krasy uroczystości dodawała muzyka góralska Wacława Słodyczki i Franciszka Folfasa z Witowa.
Andrzej Gąsienica Kaspruś - z Zarządu „Orła Białego” powitał zebranych, po czym odśpiewano hymn państwowy. Następnie zabrał głos przewodniczący Wojciech Orawiec:
Kierowani patriotycznym obowiązkiem spotykamy się – jak co roku – przed byłą gestapowską katownią Podhala – „Palace”. Spotykamy się, by oddać hołd wszystkim patriotom walczącym za Wolną Polskę w czasie II wojny światowej. Właśnie wczoraj minęła kolejna rocznica aresztowania Naczelnika KT Augustyna Suskiego rodem z Szaflar, zaś dziś 31 stycznia– jego zastępcy Tadusza Popka. pochodzącego z Chodenic.
Padło wiele słów z naszej strony o życiu i działalności bohaterów Konfederacji Tatrzańskiej na skalnej, podhalańskiej ziemi. Ale przecież Polska to nie tylko Podhale. I my jako spadkobiercy Konfederatów Tatrzańskich, wypełniający testament zawarty w Deklaracji Ideowej KT winni jesteśmy o tym pamiętać szczególnie . Przypominam, że ostatnie kilka lat przed wybuchem wojny Augustyn Suski spędził na Wołyniu, w powiecie krzemienieckim, gdzie uczył dzieci polskiej mowy, kultury i historii. To właśnie tam zastała Suskiego wojna. Nie hitlerowskie, ale radzieckie czołgi taranowały polskie słupy graniczne nieomal na oczach naszego bohatera. To agresor ze wschodu obracał w niwecz lata pracy pozytywistycznej naszego patrona. Z kresów przedostaje się Suski na Podhale, by wśród najbliższych prowadzić walkę z najeźdźcą. Spróbujmy jednak zadać pytanie - co się stało na Wołyniu, na polskiej ziemi kresowej, po wyjeździe Augustyna Suskiego? To pytanie winniśmy postawić, albowiem w roku ubiegłym obchodziliśmy 65 rocznicę Rzezi Wołyńskiej dokonanej przez terrorystów z Ukraińskiej Powstańczej Armii na Polakach. W jej wyniku której życie straciło od 160-300 tysięcy Polaków. A ponieważ media wyjątkowo mało miejsca poświęciły tej potwornej zbrodni, godzi się - również przez szacunek dla pracy Suskiego na Kresach powiedzieć o tym głośno i wyraźnie.(...)

Przewodniczący przestawił przebieg ukraińskiego ludobójstwa na Kresach po czym podkreślił:
Z całą mocą należy podkreślić, że mordy terrorystów z UPA nie byłyby możliwe, bez wcześniejszych deportacji sowieckich ludności polskiej. W okresie od lutego 1940 do napaści Niemiec na ZSSR Rosjanie wywieźli z polskich Kresów wschodnich ok. półtora miliona obywateli polskich. W pierwszej kolejności wywożono rodziny wojskowych, policjantów, członków ZS „Strzelec”, a nawet kolejarzy . Tak więc stosunkowo nieliczne – liczące w sumie ok. kilkadziesiąt tysięcy i z reguły unikające walki oddziały bandytów UPA nie miałyby szans w starciu z żywiołem polskim. Tylko niepisany sojusz Stalina z banderowcami , także przy współudziale Niemców doprowadził do tragedii. Dlaczego o tym mówię. Otóż mówię o tym, bo Polska krew ma jednakową cenę. Niezależnie od tego, czy zbrodniarzem był gestapowiec z „Palace” , radziecki NKWD-sta z lasu katyńskiego, czy też ukraiński terrorysta z UPA wrzucający polskie dziecko do studni, dziś wszystkim tym ofiarom winniśmy pamięć i zadośćuczynienie.
Cześć ich pamięci!

W dalszej części uroczystości delegacje złożyły wieńce i wiązanki kwiatów przed wejściem do Muzeum Walki i Męczeństwa „Palace”. Muzeum zostało otwarte dzięki uprzejmości Bronisława Chowańca Lejczyka i zebrani mogli zapoznać się ze zgromadzonymi eksponatami, dokumentami i pamiątkami.
Tradycyjnie uczestnicy wiecu udali się następnie – w liczbie przekraczającej siedemdziesiąt osób do szałasu na Lipkach, gdzie dzielono się opłatkiem, śpiewano kolędy, pieśni ułańskie oraz wznoszono toasty. Ciekawe informacje przekazali zebranym nowi członkowie POB z Wielkiej Brytanii państwo Zającowie oraz sympatyk „Orła Białego” z Raby Wyżnej właściciel partyzanckiej karczmy Jan Dudor. Organizatorzy dziękują wszystkim uczestnikom uroczystości za świadectwo prawdziwego patriotyzmu i hartu ducha."
(Tekst: BiP. fot. A.Garbacz)

 

I Strona główna I Wiadomości I Kultura I Sport I Pogoda I Turystyka I Narty I Kościół I

I Radio Alex I Głos Ameryki I Z peryskopu... I DH Zakopane I Telefony I Apteki I

I Reklama I Ogłoszenia I Muzyka I Video I Galeria I Archiwum I O Watrze I