„Chwilo trwaj!” woła poeta J. W. Goethe.
Zatrzymane chwile ziemskiej posługi Ojca Świętego Jana Pawła II na
zdjęciach włoskiego fotografa Arturo Mari opublikowane w albumach na całym
świecie już na zawsze zatrzymają nam ten błogosławiony, choć przez nas
wielu niedoceniany czas. Prawie 27 lat, dzień po dniu, o każdej porze
dnia, a czasem nocy, był niemym świadkiem spotkań, pielgrzymek, cudów,
dni, z których każdy był niezwykły, a wiele decydowało o historii świata.
Arturo Mari zechciał podzielić się swymi myślami i wrażeniami z
uczestnikami XII Światowych Rekolekcji Podhalańskich w Rzymie. I choć jego
podstawowym środkiem przekazu jest przecież obiektyw – to krótkie wobec 27
lat pontyfikatu i pracy fotografa spotkanie niejednemu ze słuchaczy
wycisnęło łzy wzruszenia. Nie tylko dlatego, że połechtał naszą, polską
próżność dziękując nam za życzliwość, także po śmierci Sługi Bożego Jana
Pawła II, nie tylko dlatego, że pochlebił sentymentalnym słowiańskim
duszom, przywołując kolejne pielgrzymki Jana Pawła II do Polski oraz
moment odejścia do Domu Ojca. Także – wspominając szokujące fragmenty
wizyty w Korei, kiedy władze kościelne chciały zmienić plan oficjalnej
wizyty papieża. Wizyta na wyspie zamieszkanej przez ludzi chorych na trąd
dzięki uporowi Ojca Świętego doszła do skutku. Widok ośmiuset ludzi
trędowatych, gorąca modlitwa papieża i błogosławieństwo, którego udzielił
każdemu oddzielnie – obejmując i całując – to jedno ze świadectw Atruro
Mari, które wywoływały dreszcze. Podobnie jak opis cudownego uzdrowienia
jego bratowej. Bezradność lekarzy nie potrafiących wyjaśnić samoistnego
zniknięcia choroby nowotworowej, bezgraniczna wiara i siła modlitwy Ojca
Świętego przywołana w trakcie takich świadectw fotografa, który widział i
przeżył tak wiele pozostaną w pamięci uczestników rekolekcji rzymskich AD
2009. Podobnie jak opowieść o zamachu na Placu Św. Piotra.
Arturo Mari, wielki Fotograf na pytanie czy były momenty, kiedy mógł robić
zdjęcia, a z własnej woli tego nie czynił, odparł „tak, kiedy Ojciec
Święty rozmawiał z Bogiem. Uznałem, że wtedy nie powinienem robić zdjęć”.
Spotkanie uczestników XII Światowych Rekolekcji Podhalańskich w Rzymie z
Arturo Mari było niewątpliwie wielką ucztą duchową, skłaniającą do
głębokich przemyśleń i pokory, której tak brak nam na co dzień.
Małgorzata Wnuk
|