"W
uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego (19 czerwca br.) rozpoczął się
Rok Kapłański w Kościele powszechnym. Jego patronem jest św. Jan Maria
Vianney - słynny proboszcz z Ars - dla wszystkich kapłanów wzór modlitwy,
umartwienia, poważnego traktowania Słowa Bożego, niezwykłej sumienności, a
przede wszystkim całkowitego oddania się swoim wiernym.
Czy dziś istnieją kapłani tego pokroju i ilu ich jest? Sądzę, że tak i że
jest ich więcej niż potrafimy to sobie wyobrazić.
Niedawno w grupie osób świeckich miałem możliwość uczestniczenia w
dyskusji na temat księży napotykanych na swojej drodze życia. I o dziwo,
bilans był bardzo pozytywny. Jeden pan przypomniał księdza, z którego rąk
otrzymał Pierwszą Komunię św., ktoś inny nawiązał do kapłana, który
udzielił mu sakramentu małżeństwa, jeszcze ktoś przypomniał sobie, że to
właśnie ksiądz pomógł mu przetrwać najcięższe życiowe próby.
Bardzo wymowne świadectwo złożyła kobieta w podeszłym wieku, która ze
łzami w oczach wyznała, że nie kto inny, ale kapłan odwiódł ją kiedyś od
decyzji usunięcia nienarodzonego dziecka i dziś może się cieszyć zarówno
swoim synem jak i kilkorgiem wnucząt.
Uświadomiłem sobie wtedy, że i ja miałem szczęście spotkać na mojej drodze
życiowej wyjątkowych księży. Nie wiem czy byłbym dzisiaj księdzem gdyby
nie wspaniały przykład mojego proboszcza w Gronkowie, śp. ks. Adama Bieli?
Później tylu prawdziwych kapłanów, spotykanych przeze mnie w Polsce, w
Europie Zachodniej czy w Ameryce! Byli, są i będą dla mnie wzorem
człowieczeństwa i wiernego oddania Chrystusowi.
W moim życiu kapłańskim nie narzekam na brak zrozumienia ze strony
wiernych, chociaż zaliczyłem też doświadczenia nie zawsze radosne. Wiem co
ludzie myślą i mówią o księżach. I nie zawsze się zgadzam z obiegowymi
opiniami.
Pragnę podzielić się z czytelnikami „Polonii”, żartobliwym tekstem na
temat kapłanów, który otrzymałem od mojego znajomego. Mój przyjaciel
opatrzył go tytułem: „I tak i tak macie przerąbane!”
Oto tekst w moim tłumaczeniu z języka włoskiego.
„Jeśli ksiądz mówi kazanie dłużej niż przez 10 minut: jest nieznośnym
gadułą
Jeśli podczas kazania mówi głośno: wrzeszczy
Jeśli nie podnosi głosu: nie można go zrozumieć
Jeśli posiada własny samochód: kapitalista, nastawiony tylko na dobra
materialne
Jeśli nie posiada samochodu: biedak, nie może przystosować się do obecnych
czasów
Jeśli idzie z wizytą do swoich wiernych: bez przerwy się włóczy
Jeśli idzie do rodzin: nigdy nie ma go w domu
Jeśli pozostanie na plebani: nie odwiedza rodzin
Jeśli mówi o składce i prosi o coś: nie myśli o niczym innym jak tylko o
robieniu pieniędzy
Jeśli nie organizuje świąt, wycieczek, spotkań: w parafii nie ma żadnego
życia
Jeśli spowiada wolno: nudziarz, nigdy nie może skończyć
Jeśli spowiada szybko: nie potrafi słuchać penitentów
Jeśli rozpoczyna Mszę św. punktualnie: jego zegarek się śpieszy
Jeśli wyjdzie ze Mszą św. z lekkim opóźnieniem: wierni tracą przez niego
cenny czas
Jeśli ozdabia kościół: niepotrzebnie wyrzuca pieniądze w błoto
Jeśli nie dba o wygląd kościoła: tylko czekać, aż wszystko się zawali
Jeśli rozmawia sam na sam z kobietą: na pewno coś ich łączy
Jeśli rozmawia sam na sam z mężczyzną: aj!
Jeśli modli się w kościele: nie jest człowiekiem czynu
Jeśli nie widać go często w kościele: nie jest człowiekiem Bożym
Jeśli interesuje się innymi: jest wścibski, wtrąca się do wszystkiego
Jeżeli nie interesuje się innymi: wstrętny egoista
Jeśli mówi o sprawiedliwości: uprawia politykę
Jeśli w swoich wypowiedziach jest ostrożny: prawicowy oszołom
Jeżeli wypowiada się odważnie: to komunista!
Jeśli jest młody: nie ma żadnego doświadczenia
Jeśli jest w podeszłym wieku: nigdy nie dostosował się do wymagań czasu
Jeśli umiera: nie ma nikogo kto by go zastąpił!
Może warto zastanowić się w Roku Kapłańskim nad tymi słowami i pomodlić
się za kapłanów napotkanych na swojej drodze życia. I to zarówno za tych,
którzy wiernie wypełniają swoje powołanie i prowadzą ludzi do Boga, jak i
za tych, których postawa pozostawia wiele do życzenia. Myślę, że wszyscy
kapłani mają prawo do duchowego wsparcia ze strony swoich wiernych. Ufam
także, iż Rok Kapłański, który powstał z inicjatywy Benedykta XVI,
przyczyni się do odkrycia na nowo piękna powołania kapłańskiego i
przyniesie ożywienie duchowe zarówno wśród kapłanów jak i wśród
świeckich."
Artykuł ukazał się
w sierpniowym wydaniu miesięcznika „Polonia” w Chicago.
|