STRONA GŁÓWNA

WYWIADY I REPORTAŻE

 

 

 
 

WYWIAD Z TRENEREM SŁOWEŃCÓW MATJAZEM ZUPANEM

 

Akurat schodził z progu „Velikanki” w Planicy, kiedy rozpocząłem z nim rozmowę  na temat dzisiejszych skoków (24.03.2002 r. – przyp. W.S.) w Planicy oraz o perspektywach wyników reprezentacji Słowenii w przyszłym sezonie. Ostatni sezon 2001/2002 był dla Słoweńców udany – podopieczni Zupana zdobyli brązowy medal olimpijski, a w pucharowych konkursach plasowali się wielokrotnie  w czołowej „dziesiątce”. Rozmawialiśmy także o tym jak prezentuje się legenda skoków w  Słowenii – Primoż Peterka.

 

W.Szatkowski. Jak pan ocenia dzisiejsze skoki? Czy decyzja o przerwaniu  konkursu była słuszna?

M. Zupan. Myślę, że decyzja sędziów była jak najbardziej słuszna, gdyż warunki były bardzo niebezpieczne dla skoczków. Konkurs był dla skoczków bardzo wyczerpujący pod względem psychicznym, gdyż trwał bardzo długo. Rozpoczął się o godzinie 9 i trwał z przerwami do 12. To była bardzo ciężka praca.

 

W.S. Czy jest pan usatysfakcjonowany z postawy teamu Słowenii w sezonie 2001/2002?

M.Z. Tak, muszę być zadowolony. Zdobyliśmy brązowy medal w konkursie drużynowym na Zimowych Igrzyskach w Salt Lake City 2002. Dobre miejsca zajmowali skoczkowie ze Słoweniii także w konkursach indywidualnych.

W.S. Obsewując ten sezon trudno się oprzeć wrażeniu, że najlepszym zawodnikiem pańskiego teamu jest Robert Kranjec. Czy będzie on tak wielkim talentem jak Primoż Peteka?

M.Z.Trudno to powiedzieć. Primoż był perfekcyjnym zawodnikiem, dwukrotnie zdobywał Puchar Świata.

W.S. Co mógłby pan powiedzieć o jutrze Primoża Peterki. Czy  czas jego zwycięstw  jeszcze powróci?

M.Z. Ten sezon jest myślę  powrotem Primoża do światowej czołówki. Trwa to powoli, ale myślę, że ten skoczek jest na dobrej drodze. Jeśli będzie pracował ciężko to wyniki powinny być dobre.

W.S. Jaka jest pańska opinia o Pucharze  Świata w Zakopanem w styczniu 2002 r?

M.Z. Byłem bardzo zaskoczony tym, co zobaczyłem i przeżyłem w Zakopanem. To były  wielkie zawody.

 

W.S. Czym jest Planica dla Słoweńców?

M.Z. Dzięki lotom do Planicy przyjeżdżają tu na weekend tysiące Słoweńców. Jest ich więcej, gdy dobre wyniki osiągają skoczkowie z mojej ekipy. Kiedy Peterka zdobył Puchar Świata w 1997 i 1998 r. było tu, pod zeskokiem „Velikanki”, jeszcze więcej kibiców niż teraz. Planica to  piękna skocznia, ale należy tu parę rzeczy zmienić np. infrastrukturę i pokryć igielitem małą skocznię. Zdaję sobie z tego sprawę. Zobaczymy jak będzie.

W.S. Jak przedstawia się zaplecze dla skoczków w Słowenii. Ile skoczni i jakich posiadacie?

M.Z. Mamy dużo małych skoczni. Jest jedank pewien problem ze szkoleniem w okresie letnim. Nie mamy w lecie pokrytej igielitem skoczni 90 m. Oprócz tego mamy  „Velikankę” w Planicy. Teraz jest budowana 100 – metrowa skocznia w miejscowości Kranj. Będzie gotowa, myślę, że za dwa lata.

 

W.S. Jak wyglądają perspektywy dla zespołu Słowenii na przyszły sezon?

M.Z. Myślę, że dobrze. Ten sezon był dla nas naprawdę dobry. Musimy tylko ciężko pracować, podnosić poziom skoczków. W zespole, co jest ważne, panuje dobra atmosfera.

 

W.S. Który ze skoczków będzie w najwyższej formie?

M.Z. Trudno naprawdę to powiedzieć. To zależy od indywidualnej  dyspozycji, także zmiany w sprzęcie skoczków mogą wpłynąć na wyniki, jak np. kombinezony. Wtedy wszystko jest otwarte.

 

W. S. Co pan sądzi o Adamie Małyszu?

M.Z. Myślę, że jest najlepszy. Zwłaszcza pod względem motoryki, a także pod względem psychicznym.

W.S. Jaki jest pański najdłuższy skok, gdyż był pan przecież skoczkiem, najdłuższy skok w Planicy?

M.Z. 184 m, wtedy bardzo dobrze skakał także wasz skoczek – Piotr  Fijas, który osiągnął rekord  świata – 194 m.

W.S. Dziękuję za rozmowę.

 

Rozmawiał Wojciech Szatkowski.